Brutalizm – czy ma szansę zagościć we współczesnych wnętrzach?
Wszystko wskazywało na to, że brutalizm jest echem przeszłości. Blokowiska budowane zgodnie z wizją Le Corbusiera zweryfikowała rzeczywistość, a ich szorstka estetyka została poddana w wątpliwość. Czy aby na pewno? Brutalizm, osobliwie piękny i brzydki jednocześnie, pokochali architekci oraz pasjonaci designu. Z niemałym powodzeniem próbują go wskrzesić i… wprowadzić na salony.
Bunt przeciwko lekkiej architekturze
Mówi się, że architektura brutalistyczna była odpowiedzią na lekkie i detaliczne projektowanie międzywojnia oraz późnych lat 30-tych. Jednak odbicie sinusoidy, którą można było zaobserwować przez stulecia historii architektury, zdaje się być w tym konkretnym przypadku wywołane nienaturalnie.
Warto podkreślić, że gwałtowna faza rozwoju brutalizmu przypada na odbudowę Europy po II Wojnie Światowej. Rozbite społeczeństwa, miasta w ruinie, brak mieszkań… na wszystkie te wyzwania odpowiedzią miała być właśnie architektura. Jeżeli era betonowych jednostek miała przyjść z czasem, można zaryzykować stwierdzenie, że miało to nastąpić znacznie później.
Brutalizm, proponując rozwiązania proste, ekonomiczne i surowe, pomagał ludziom przyswoić i zrozumieć niższy poziom życia w miastach. Bryły z betonu pozwalały na szybszą budowę, która w tak ciężkich czasach nie mogła skupiać się na misternych detalach.
Miasta stały się zatem szare, nieco przygnębiające i uginały się pod monumentalnością bezdusznych konstrukcji.
Do budynków, które zasługują na miano perełek beton brut należy z pewnością Jednostka Marsylska (samowystarczalna maszynka do mieszkania), Villa Goth czy nawet potocznie nazywana Mrówkowcem, betonowa superjednostka mieszkalna w centrum Katowic.
Dlaczego brutalizm powraca?
Przede wszystkim cenimy dzisiaj funkcjonalność, a brutalizm we wnętrzach jest więcej, niż funkcjonalny. To niemal ascetyzm form i maksymalne ograniczenie przedmiotów. W ostatnich latach możemy zaobserwować silne zainteresowanie chociażby stylem japońskim, który zwraca uwagę na te same aspekty.
Inną zaletą brutalizmu jest trwałość. Nawet wyposażenie wnętrz utrzymane w tym stylu musi wyróżniać się wysoką jakością i odpornością na zniszczenia. Sam beton architektoniczny, z którego można stworzyć fotele, krzesła, dekoracje ścian i proste małe przedmioty (np. lampy, wazony) jest bardzo trwały.
Wnętrza w stylu brutalistycznym są łatwe w utrzymaniu. Decydując się na meble w rozmiarze maksi i ograniczając ich ilość, posprzątanie mieszkania nie stanowi problemu. Co więcej, ten nurt fantastycznie zgrywa się z przestrzeniami loftowymi i stylem industrialnym. To sprawia, że brutalizm we wnętrzach wcale nie musi być bezduszny.
Brutalizm we wnętrzach uwielbia… naturę
Wspomnianą bezduszność brutalizmu można okiełznać poprzez dodanie do wnętrza roślin. Wszechobecny beton późnego modernizmu, szczególnie upodobał sobie naturę. To niesamowite jak materiał, który zdawałoby się, jest stworzony do dominacji, w tak stonowany sposób potrafi wyeksponować roślinność.
Zielone rośliny doniczkowe, o ciemnych i mięsistych liściach znakomicie zagrają we wnętrzu o charakterze brutalistycznym. Co więcej, dorównają mu monumentalnością i wprowadzą do przestrzeni… spokój. Monstera deliciosa, agawa czy kompozycje z sukulentów znakomicie wpasują się w tego typu wystrój wnętrz.
W zestawieniu z litym i równie zachwycającym swoją surowością drewnem, beton tworzy zgrany duet. Betonowy blat na drewnianych nogach nie potrzebuje żadnej dekoracji. Bardzo ciekawym rozwiązaniem jest wprowadzenie do suchej przestrzeni mebli drewnianych. Dzięki temu możesz obserwować, jak tworzy się harmonia między naturą i działalnością człowieka.
Jak stworzyć wnętrza w stylu brutalistycznym?
Oprócz roślin warto zadbać o spektakularne oświetlenie. Brut nie lubi strojnych dekoracji – właściwie dobrane światła w zupełności wystarczą. Lampy i kiniety gęsto rozmieszczone po pokoju, pomogą stworzyć przestrzeń nawiązująca do wnętrza świątyni.
Ciekawym pomysłem jest także oświetlenie lampą sufitową jednej części pokoju, by druga zniknęła w ciemniejszej przestrzeni mieszkania. Należy wówczas ocieplić ją małą lampką stołową. Da to efekt podzielenia pokoju, który jest multifunkcjonalny.
Brutalizm nie musi być zimny. We wnętrzach tego typu śmiało można wykorzystać dywany, kotary, naturalną skórę zwierzęcą i urządzić je w przytulny sposób. Co więcej, beton nie musi być wszechobecny, tak jak to miało miejsce w przestrzeni miejskiej. Czasami w aranżacji wnętrza, która luźno nawiązuje do brutalizmu, wystarczy jedna ceglana lub betonowa ściana. Taki akcent nadaje przestrzeni kontekst.
Również kolorystyka miejsca nie pozostaje bez znaczenia. Cała paleta przeróżnych szarości nawiązuje rzecz jasna do betonu. Od pastelowych i szarych bieli aż po indygo wlewający się w głęboką czerń. Dzięki wykorzystaniu całej masy odcieni szarego możesz uzyskać wielowymiarową przestrzeń, w której beton pozornie gra pierwsze skrzypce.
Twórz aranżację używając nowoczesnych form z wykorzystaniem odrobiny topornych materiałów. To chyba najważniejsza wskazówka dla osób, które chcą zbliżyć aranżację wnętrza do brustalistycznego klimatu. Dzięki temu mieszkanie stanie się przyjazne, a nie przygnębiające.
Inne materiały
Chociaż beton wydaje się oczywistym wyborem dla brutalizmu we wnętrzach, dobrze czują się w nim także inne materiały. Wspomnieliśmy o skórach naturalnych, ale to nie wszystko. Szkło i wszelkie szklane powierzchnie (panele drukowane w kuchni, stoły, industrialne ścianki) automatycznie zlewają się z betonem w całość. Do tego szkło jest subtelne i dzięki temu potrafi złagodzić każdą przestrzeń.
Równie ciekawym materiałem jest miedź lub nieco ciemniejszy mosiądz. Sprawdzają się zwłaszcza w kwestii dodatków, tj. jak ramy lustra, elementy szafek i komód, jak i zastawy stołowej. Dzięki użyciu miedzianych elementów, rozjaśnisz pokój.
Chociaż warto inwestować w materiały naturalne, do przestrzeni w stylu brutalistycznym znakomicie pasuje welur. Mięsista, sztuczna tkanina jest miła i miękka, a dodatkowo zachwyca intensywnym kolorem. Co więcej, wprowadza elegancję do wnętrza. Meble obite welurem szybko się nie nudzą, co potwierdza długa historia stosowania tego materiału tapicerskiego.
Komentarze