“Szukam mieszkania na wynajmem, byle nie standard PRL” - tego typu ogłoszenia można spotkać na popularnych grupach tematycznych. Z drugiej strony mamy jednak wyraźnie słyszalny głos sprzymierzeńców tego stylu. Co takiego ma w sobie design lat 50-tych, 60-tych i 70-tych, że powoduje skrajne emocje? Meble PRL to przecież jeden z najbardziej rozpoznawalnych trendów polskiego wzornictwa. Nawet na arenie międzynarodowej.

Skarby starych mieszkań

Zapomniane mieszkania do wynajęcia w obniżonych cenach toną w szarościach i burych kolorach. To aż niesamowite, że nie zmieniły swojego wystroju od ponad pół wieku. Czy to działa na ich niekorzyść?

Warto pamiętać, że skoro poskie meble PRL przetrwały tyle czasu, stale użytkowane i eksploatowane, oznacza to ich niepodważalną jakość. Nie ulega wątpliwości, że kiedyś wyposażenie mieszkania trzeba było… dosłownie zdobyć. Z tego powodu przedmioty użytkowe cechowała długa żywotność.

Dobrze docenić także materiał, z którego meble PRL zostały zrobione. Dzisiaj w mieszkaniach na wynajem królują jasne meble z drewna iglastego. Jest to miękki i lekki materiał, który szybko ulegnie wyeksploatowaniu. Bardzo często wykorzystywana jest również sklejka, która znacząco obniża cenę mebla i równocześnie jakość.

Dla osoby, która zasięgnie podstawowej wiedzy o podreperowaniu starych sprzętów, wyposażenie “zapomnianych” mieszkań może okazać się istną designerską perełką. Dodatkowo, właściciele już niebawem zostaną szczęśliwymi posiadaczami antyków i los niechcianych mieszkań pod wynajem może zmienić się o 180°.

Kapitalistyczne lata 90-te w przestrzeni miejskiej

Dużo więcej nieprzemyślanych projektów przyniosły nam lata 90-te, gdy Polska dopiero otwierała się na nowoczesne budownictwo i trendy z zachodu. To właśnie wtedy powstały elewacje, które dziś straszą mieszkańców większych miast. Warto tutaj chociaż wspomnieć (kultowego już chyba) Czarnego Kota. Powstała pod koniec lat 80-tych samowola budowlana została wielokrotnie uznana za najbrzydszy budynek stolicy.

Wrocław nadal może się poszczycić kwintesencją “nowoczesności”. To budynek domu towarowego Solpol, który był pierwowzorem dobrze znanych galerii handlowych. Jego “radosna” elewacja zawiera w sobie elementy prostej bryły, zamkowej wieży z klasycznymi kolumnami i dekoracje w postaci pastelowych kafelek. Budynek obecnie jest właściwie niezagospodarowany.

Jeżeli natomiast chodzi o pałacowe wieże postmodernizmu należy ponownie wrócić do Warszawy. Jeszcze nie tak dawno znajdował się tam budynek domu towarowego Sezam, w którym mieściły się pierwsze polskie “Złote Łuki”. Przypominająca palmiarnię fasada budynku długo stanowiła symbol rodzącego się kapitalizmu.

Dla kontrastu w Chorzowie (Górny Śląsk) jeszcze w latach dwutysięcznych można było podziwiać… egipską piramidę. Górująca nad miastem budowla mieściła w sobie modną dyskotekę dla młodzieży, również tej niepełnoletniej. O architekturze tego osobliwego okresu budowlanego warto poczytać w książce Filipa Springera “Wanna z kolumnadą”.

Ten eklektyczny, osobliwie pałacowy styl przenosił się do mieszkań. Nieco większe metraże otworzyły się na niesamowicie modne do dziś - połączenie kuchni z salonem. Na ścianach królowała boazeria i fototapety z obrazami tropikalnych plaż. Meble PRL poszły w odstawkę i do mieszkań wlał się eklektyzm, nieokiełznane kolory oraz… kicz.

Polskie meble PRL i dobry design, czyli jak łączyć style

Dzisiejsze trendy wnętrzarskie sprzyjają wykorzystywaniu starych mebli w nowoczesnej aranżacji. Dość wspomnieć o stylu boho, który wprost kocha drewno i wyważony (!) eklektyzm w kremowych odcieniach (kolory ziemi, czyli barwy 2021). Dobrym przykładem połączenia stylu boho i mebli PRL jest mieszkanie Kory jackowskiej - ikony polskiej muzyki.

Styl skandynawski, często wybierany przez osoby młode bezpośrednio nawiązuje do designu lat 60-tych. Charakterystyczne toczone nóżki krzeseł, ustawione pod odpowiednim kątem przywołują projekty Romana Modzelewskiego. Styl skandynawski to także powrót… meblościanek. Oczywiście tych lekkich, które nie zawładną przestrzenią od podłogi aż po sufit.

Gdzie jeszcze meble PRL poradzą sobie bardzo dobrze? W przestrzeniach industrialno-loftowych. Ciepły industrial można zaobserwować w projektach studia Loft Kolasiński, a także mieszkaniu aktorki serialowej Marty Wierzbickiej.

Meble PRL na tarasie. W towarzystwie zieleni (zwłaszcza fikusów w donicach!) drewniane fotele czy niska komoda sprawdzą się świetnie. Wygodny fotel, w którym możesz zapaść się po pracy w upalne popołudnie to dokładnie to, czego potrzebujesz.

Kultowe modele

Kultowe modele siedzisk, które najchętniej poddawane są renowacji to m.in:

• Komoda typu “jamnik” - mebel, który dziś z powodzeniem sprawdzi się jako szafka pod telewizor;
• Fotel Chierowskiego, fotel lisek i “króliczek” - doceniane za lekkość projektu;
• Krzesła Henryka Sztaby - często spotykane w ogródkach restauracyjnych (w Warszawie można je podziwiać np. w restauracji Cool Cat).

Meble PRL zachwycały swoja prostotą i lekkością. Konstrukcja nigdy nie była przesadzona, mimo to siedziska pozostawały niezwykle wygodne i dobrze wyprofilowane. Oryginały, nietknięte renowacją można spotkać w małych urzędach miejskich oraz bufetach teatralnych.

Jeżeli nie uda Ci się natrafić na oryginały do renowacji, zawsze możesz skorzystać z opcji zamówienia nowych krzeseł lub fotela, który nawiązują do mebli okresu PRL-owskiego. Krzesło ALEX F czy fotel z kolekcji RETRO doskonale odwzorowują założenia polskiego designu minionej epoki.

Meble PRL po renowacji - gdzie szukać?

Wielbicieli mebli PRL znajdziesz przede wszystkim w internecie. Liczne grupy na Facebooku zrzeszają hobbystów i profesjonalistów odnawiających meble PRL. Perełki znajdziesz tutaj:

• Stragan Odzysku - PRL VINTAGE LOFT;
• Piękne rzeczy za bezcen;
• Giełda PRL-u;
• marketplace na FB.

Natomiast całe aranżacje mieszkań, sklepów, lokali użytkowych możesz podziwiać w muzeach PRL, powstałych w całej Polsce. Takie specjalne miejsca, które niosą w sobie pewien specyficzny rodzaj nostalgii mieszczą się w Warszawie, Krakowie czy Rudzie Śląskiej.