Sztuczne rośliny w domu – czy warto w nie inwestować?
Sztuczne rośliny zwracają na siebie uwagę idealnym wyglądem, perfekcyjnym kolorem i rozmiarem, który zawsze pozostanie taki sam. Kuszą z półek marketów i zapraszają do podarowania im miejsca na kuchennym parapecie. Dlaczego nie? Sprawdzamy, jak naprawdę wygląda sytuacja sztucznych roślin w aranżacji wnętrz.
Sztuczne rośliny vs naturalna roślinność
W aranżacyjnych przewodnikach możesz mieć problem ze znalezieniem informacji o wprowadzeniu sztucznych kwiatów czy roślinności do wystroju wnętrz. Zwłaszcza, jeżeli mówimy o wnętrzach domowych, a więc aranżacji salonu, sypialni, przedpokoju czy kuchni.
Żywe rośliny posiadają szereg zalet, których nie sposób nie zauważyć. Filtrują powietrze z toksyn (udowodnione przez badania NASA), przynoszą ulgę zmęczonym oczom, ożywiają przestrzeń, cieszą pięknem natury i poprawiają nastrój.
Jednak nie można zapominać o zaletach sztucznych roślin, one też mają ich wiele! Wystarczy wymienić kilka z nich:
- nie wymagają pielęgnacji,
- o każdej porze roku wyglądają tak samo i nigdy nie tracą koloru,
- możesz ustawić je tam, gdzie ich potrzebujesz aranżacyjnie, a nie tam, gdzie mają swobodny dostęp do promieni słonecznych,
- nie sprawiają problemu podczas przeprowadzki,
- są łatwe w utrzymaniu czystości i nie osadza się na nich kurz (można je po prostu zanurzyć w wodzie z delikatnym płynem),
- sprawdzają się rewelacyjnie w przestrzeni publicznej,
- możesz cieszyć się widokiem ulubionych kwiatów przez okrągły rok i nie musisz czekać na kwitnienie rośliny,
- są odporne na wysokie temperatury i pare, których nie można uniknąć w kuchni,
- wyglądają naprawdę realistycznie i w wielu przypadkach można je pomylić z żywymi roślinami (zwłaszcza, jeśli chodzi o orchideę).
Prawda, że sztuczne rośliny także dają radę?
Sztuczne rośliny – dla kogo?
Bujna roślinność w domu jest modna i nie można się temu dziwić, ponieważ wygląda fantastycznie. Jednak nie jest tajemnicą, że wielu osobom brakuje talentu ogrodniczego lub zwyczajnie nie mają czasu zaangażować się w pielęgnację roślin. Zamiast tego, kupują stale nową zieleń. Wystarczy zobaczyć, ile osób wyjeżdża z Ikei z nową draceną czy fikusem bonsai…
Jeżeli chcesz otrzymać piękny i zielony wystrój wnętrza, sztuczne rośliny często są jedynym rozwiązaniem. Na przykład podczas aranżacji… łazienki. Mała łazienka w bloku często nie posiada okna, a co za tym idzie żadna roślinka nie zagrzeje w niej miejsca na dłużej. Właśnie w tym momencie sytuację ratuje sztuczna roślinność.
Roślinki z plastiku sprawdzą się dobrze we wnętrzach osób, które po prostu chcą kreatywnie wprowadzić do przestrzeni kolor zielony. Wówczas części wspólne otwartych pomieszczeń mogą być delikatnie odgrodzone od siebie za pomocą zielonych sztucznych traw, idealnie przyciętych i o soczystym zielonym kolorze.
Sztuczne rośliny to również dobry pomysł na ściankę do zdjęć w studio kreatywnym. szczerze mówiąc, naturalna zieleń nie sprawdza się w tym przypadku w ogóle! Często niszczona, zapomniana, traktowana w mało delikatny sposób przez osoby, które chcą zrobić szybkie selfie na IG zwyczajnie nie jest dobrym pomysłem.
Natomiast kolorowe sztuczne kwiaty w duecie z neonem to idealny background na trendy zdjęcie i sposób na ciekawą reklamę w SM.
Rozwiązania, które pomogą uniknąć plastiku w wystroju wnętrz
Istnieje oczywiście zieleń, która nie jest zrobiona z plastiku, a która do wzrostu nie potrzebuje dużej ilości światła naturalnego. W jej skład wchodzą m.in. paprotki, niektóre rodzaje mchu czy dypsis lutescens (bardzo popularna „palemka”). To właśnie one mogą stać się alternatywą dla sztucznych roślinek.
Tak popularny ostatnimi czasu chrobotek reniferowy jest w rzeczywistości mchem suszonym, więc może stać się dogodną alternatywą dla sztucznych roślin.
Rośliny naturalne można również oświetlać lampami LED, jednak tutaj w pierwszej kolejności najlepiej określić ilość donic, wielkość roślin oraz wyliczyć miesięczny koszt takiego rozwiązania. Dopiero po podjęciu świadomej decyzji można udać się na ogrodnicze zakupy.
Nie tylko brak światła jest przeszkodą dla osób, które nie mogą poświęcić dużo czasu na pielęgnację żywych roślin. Innym, palącym problemem jest zapominanie o właściwym nawadnianiu, a rośliny to przecież organizmy żywe i bez wody nie mogą funkcjonować! Ten problem pomogą rozwiązać bańki nawadniające. Ich mechanizm jest dziecinnie prosty, a aplikuje się je tylko raz. Potem należy jedynie pamiętać o dolewaniu wody do pojemniczka.
Jak widać, utrzymanie urban jungle w mieszkaniu bez poświęcania zieleni wystarczającej ilości czasu może być wyzwaniem. Dla wszystkich, którzy już na tym etapie wiedzą, że „to się nie uda” rozwiązaniem są właśnie sztuczne rośliny.
Gdzie szukać pięknych okazów?
W wielu gałęziach handlu mamy kategorie budżetową, klasyczną i premium. Nie inaczej jest na rynku sztucznych roślin. Można zdobyć okazy za grosze na azjatyckich portalach sprzedażowych, ale można także umówić się z projektantem na indywidualny wzór. Każda z opcji posiada adekwatną do usługi cenę.
W tym wypadku należy określić przede wszystkim budżet oraz ilość roślin, których realnie potrzeba. Te informacje pozwolą podjąć decyzję, czy zamawiać produkty z półki cenowej premium czy może te, które będą zdobić mieszkanie jedynie przez kilka sezonów. Wśród ciekawych sklepów ze sztuczną zielenią można znaleźć:
- Fleur ami, czyli kwiaty i rośliny sztuczne, które wytwarzane są maszynowo, a składane ręcznie;
- Boom, gdzie sztuczne roślinki wyglądają naprawde realistycznie;
- Dekoracja Domu, w której możesz znaleźć urzekające drzewka bonsai;
- Artillo, czyli marka handmade, która tworzy mięciutkie sztuczne kwiaty.
Sztuczne rośliny można także zdobyć w popularnych marketach budowlanych oraz dużych sklepach meblowych. A o czym warto pamiętać? O tym, że każda zieleń, nie ważne czy żywa czy idealnie odtworzona wygląda pięknie w towarzystwie mebli drewnianych, które pięknie podkreślają walory estetyczne tego typu dekoracji.
Komentarze